Nie kłamałem mówiąc Lenie że od czasu do czasu wracam do chwil kiedy byliśmy dzieciakami.
Smarkaczami które niczym się nie martwiły i spędzały letnie dni na polach dziadków gdzie prosto z drzew zjadały soczyste owoce. Lubiłem wracać wspomnieniami do tych dni kiedy jeszcze wysoko było dobrze. Do dni kiedy niczego jeszcze nie schrzaniłem. Większość chłopaków kiedy dorasta zaczyna patrzeć inaczej na płeć przeciwną. W moim przypadku sam dokładniej nie wiem kiedy to się zaczęło dziać, może był to początek gimnazjum albo nawet wcześniej. Pewnie zastanawiacie się o co mi chodzi?
Jak każdemu nastolatkowi, zaczęła mi się podobać pewna dziewczyna, pewna Truskaweczka. Zacząłem inaczej patrzeć na Lenę, zaczęła mi się podobać. Zaczęło mi na niej zależeć bardziej niż na przyjaciółce.
Największym błędem było milczenie. Nikomu o tym nie mówiłem a zwłaszcza jej...bałem się że moje uczucia zniszczą naszą przyjaźń. Z biegiem lat moje uczucia wzrastały a ja nadal milczałem. W pewnym momencie Kacper , mój najlepszy przyjaciel zauważył że jest coś ze mną nie tak. Chciał się dowiedzieć co mi jest i nie dawał mi spokoju.
Druga klasa liceum i informacja o tym ze Dominika i Lena trafiły do naszej szkoły sprawiły że się załamałem i powiedziałem o wszystkim Kacprowi. Rozumiał mnie ale nie pochwalał mojego zachowania. Twierdził że powiniennem powiedzieć o wszystkim Lenie. W połowie drugiego roku liceum do mojej klasy doszła Kaśka która była mną zainteresowana. Teraz możecie mnie znienawidzić za moje zachowanie ale stwierdziłem że dobrym planem będzie związek z Kasią, aby tylko zapomnieć o uczuciach którymi darzyłem Lenę. Z Kaśką byłem trochę ponad dwa lata i muszę przyznać że zależało mi na niej ale nie aż tak jak na...sami wiecie kim. Kiedy Lena wyjechała na studia po skończeniu szkoły czułem złość na samego siebie że pozwoliłem jej uciec. W moim związku zaczęło się wszystko psuć i to Kaśka stwierdziła że z nami koniec. Twierdziła że nie może ze mną być skoro po tak długim czasie nadal kocham kogoś innego. Nie miała mi tego za złe, rozumiała. Byłem wolny ale co mi z tego skoro nie było przy mnie Leny.
Teraz ona siedziała obok mnie na miejscu pasażera, całkowicie sparaliżowana, bojąc się odezwać.
Niby jest tak blisko mnie ale czuję jakby miała znowu uciec. To nie jest ta sama wesoła, zabawna dziewczyna która znałem całe życie. Ukrywa coś a ja zawszelą cenę dowiem się co się z nią dzieje.
Już nawet wiem jak...
- yyyy...Mateusz przejechałeś moją bramę. - odezwała się Lena po prawie godzinnej ciszy. Kacpra i Dominikę odstawiłem pierwszych do domów i została mi tylko Lena.
- Przepraszam, zamyśliłem się - uśmiechnąłem się do niej przepraszająco - Już zawracam
- Nic się nie stało - podjechaliśmy pod jej bramę. Chciała już wysiadać ale powstrzymałem ją.
- Chciałabyś się poczuć jakbyś znowu była dzieckiem? - spojrzała się na mnie jak na wariata.
- Nie cofniesz czasu Mati - posmutniała
- Mógłbym spróbować. Po jutrze zabieram się w miejsce gdzie cofniesz się w czasie. Co ty na to? - uśmiechnąłem się do niej.
- Próbuj a może ci się uda - odwzajemniła uśmiech i wysiadła z samochodu zabierając torbę z bagażnika.
Za nim udałem się do swojego domu napisałem do pewnej osoby która musi mi pomóc.
Do Dominika:
Hej. Potrzebuję abyś jutro wyciągnęła Lenę z dimu koło 13.
Od Dominika:
Okey
Załatwione
Co ty kombinujesz?
Do Dominika:
Cofam się w czasie :D
Tylko się nie wygadaj
Ma o niczym nie wiedzieć
Od Dominika:
Spoko
Uśmiechnąłem się do telefonu, odłożyłem go na bok i odjechałem w stronę mojego domu.
Postaram się odzyskać swoją uroczą Truskaweczkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz